Jesteśmy genetycznie uprzedzeni do innych
Uprzedzenia, szczególnie w Europie, są jak chwasty - gdy tylko zostaną wyrwane, natychmiast odrastają na nowo - stwierdza z goryczą Dubravka Ugresić, chorwacka pisarka i historyk literatury, autorka książki "Kultura kłamstwa".
Nie od dawna już wiadomo, że stereotypy istnieją i będą istnieć. Włosi nie darzą już sympatią Niemców, a w niemieckiej prasie pod adresem Polaków padają oskarżenia, że jesteśmy "zadufani, roszczeniowi, antyniemieccy i antyrosyjscy" - pisze "Wprost".
To, jak głęboko w nas tkwią uprzedzenia, po raz pierwszy wykazały badania mózgu przeprowadzone przez psychologów z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles. Jak pisze tygodnik, poddanym eksperymentowi ochotnikom pokazywano zdjęcia ludzi o różnym wyglądzie i kolorze skóry. Żadna z tych osób, jak wcześniej sprawdzono, nie miała poglądów rasistowskich. Mimo to na widok ludzi innej rasy, szczególnie czarnej, w jądrze migdałowatym badanych powstawała automatyczna negatywna reakcja emocjonalna.
- Każdy człowiek, niezależnie od inteligencji i wykształcenia, ma skłonność do przypisywania pozytywnych cech sobie oraz tym osobom, które zna i lubi, a negatywnych tym, których się obawia - mówi "Wprost" kierujący badaniami nad stereotypami dr Antonio Terraciano z National Insitute of Aging.
Skłonność do stereotypowego myślenia jest mocno zakorzeniona w naszym umyśle już od najmłodszych lat, w przeciwieństwie do rasizmu, którego uczymy się przebywając w społeczeństwie wykazującym niechęć do odrębności. Badania socjologów z Uniwersytetu w Princeton wykazały, że dzieci aż w 84 proc. podzielają opinie swoich rodziców - podaje "Wprost".