Już w XV wieku w języku polskim w użyciu były słowa "sznur" i "durszlak", czyli sito. Mniej więcej w tym czasie pożyczyliśmy od Niemców takie słowa, jak: "drut", "dach" i "farba". Sto lat później zaczęliśmy "pielęgnować", "kreślić" i "paplać". "Szprotki" weszły do języka polskiego dopiero na początku XX w. A po słynny "wihajster" Polacy zaczęli sięgać dopiero po II wojnie. Tego słowa (pochodzi od niemieckiego "wie heisst er", czyli "jak on się nazywa") używamy, gdy chcemy nazwać coś, czego nazwa wyleciała nam z pamięci. Ale polscy stolarze czy mechanicy nazywają tak różne dźwignie czy uchwyty. Więcej o tym dziś w "Gazecie Wyborczej".