Larsen opracował projekt aparatu, który pomoże pielęgniarce wykryć odpowiednią żyłę i celnie się w nią wkłuć. Ma to niebagatelne znaczenie w przypadku pacjentów przewlekle chorych, odwodnionych, dzieci, a także osób otyłych. Aparat korzysta z wiązki ultradźwięków, która dzięki efektowi Dopplera pomoże wykryć przepływ krwi i ustalić jego kierunek. Pierwsze testy na modelach okazały się pomyślne - aparat piszczy w momencie, gdy wykryje odpowiednie miejsce i wtedy wystarczy uruchomić tylko automatyczną igłę. Wkrótce rozpoczną się testy na pacjentach - jeśli się powiodą, to aparaty o rozmiarach dużego wiecznego pióra mogą okazać się małą medyczną rewolucją.