Nową technikę kombinacji ludzkiego materiału genetycznego opracowano w Stanach Zjednoczonych. Jednak w USA tego typu eksperymenty są zakazane, więc amerykańscy naukowcy przekazali swą wiedzę Chińczykom. W doświadczeniu wzięła udział kobieta, bezskutecznie lecząca się na bezpłodność. Klasyczne zapłodnienie in vitro nie przynosiło żadnych efektów: po zapłodnieniu w probówce jajeczko przestawało się rozwijać. Pobrano więc 2 jajeczka - jedno od anonimowej kobiety, drugie - od przyszłej matki. Zapłodniono je, po czym z jajeczka dawczyni usunięto jądro komórkowe, wstawiając w to miejsce jądro z drugiej, tej właściwej komórki. W mitochondriach pozostała jednak informacja genetyczna na temat kobiety-dawcy. Tak przemodelowaną komórkę wszczepiono przyszłej matce. Ale zarodek podzielił się na trzy części - na świat mogłyby więc przyjść trojaczki trojga rodziców. Naukowcy obawiali się, że może to być zbyt duże obciążenie dla organizmu matki i usunęli jeden embrion. Niedługo potem dwa pozostałe obumarły. Po tej porażce nauki nad naturą Chińczycy zdecydowali się wstrzymać dalsze tego typu eksperymenty.