Młody mężczyzna na zlecenie firmy, w której pracował, razem z kolegami z pracy mierzył grunty przy ośrodku zarybieniowym poniżej zapory w Świnnej Porębie - podaje "Gazeta Krakowska". Nie wiadomo, dlaczego sam poszedł na brzeg rzeki. Prawdopodobnie chciał wykonać dodatkowe pomiary. Jeden z pracowników Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie zauważył w rzece urządzenie geodezyjne. Gdy okazało się, że wśród zebranych w pobliżu rzeki geodetów brakuje 28-latka, wszczęto poszukiwania. Poniedziałkowa, dziesięciogodzinna akcja nie przyniosła rezultatów. We wtorek 28-letniego mężczyzny szukało 70 strażaków oraz specjalna grupa ratownictwa wodno-nurkowego. Przed godz. 18:00 na wysokości miejscowości Woźniki w Skawie odnaleziono ciało zaginionego. Jak podaje "GK", w tym samym czasie strażacy odnaleźli kolejne zwłoki mężczyzny w Wiśle w Łączanach. Prokuratura bada obie sprawy.