29-latek zgłosił się do wschowskiej komendy w poniedziałek i złożył zawiadomienie o oszustwie. Z dokumentów, które otrzymał z Sądu Rejonowego w Gorzowie Wlkp. wynikało, że pod koniec 2018 r. zaciągnął pożyczkę w kwocie około 21 tys. zł i teraz, wraz z naliczonymi odsetkami i dodatkowymi kosztami, jest zadłużony na 26 tys. zł. Okazało się, że mężczyzna w tym okresie nawet nie przebywał na terenie pow. gorzowskiego, adres zameldowania nie zgadzał się, natomiast pesel i numer dowodu osobistego były właściwe. W trakcie rozmowy, 29-latek skojarzył, że jesienią 2018 r. poszukiwał pracy w internecie. Znalazł przyszłego "pracodawcę", który dla załatwienia wszystkich formalności związanych z zatrudnieniem za granicą potrzebował jego skanu dowodu osobistego. "29-latek przesłał dokumenty i na tym kontakt między nimi się urwał. Jak się okazało, oszust zaciągnął pożyczkę podając się za mieszkańca powiatu wschowskiego" - powiedziała Piwowarska. Dodała, że należy pamiętać o zasadzie ograniczonego zaufania oraz o tym, że po drugiej stronie mogą trafić się osoby, które będą chciały wykorzystać naszą naiwność i sytuację, w której się znaleźliśmy. "Chrońmy nasze dane osobowe. Jeżeli nie będziemy uważać, komu i po co je podajemy, mogą nas spotkać kłopoty. Nasze dane mogą zostać wykorzystane m.in. do celów przestępczych, ktoś może wziąć kredyt, podpisać umowę, zaciągnąć inne zobowiązanie związane ze świadczeniem usług lub wyczyścić nasze konto" - zaznaczyła policjantka.