22 tony odpadów jechały przez Polskę. KAS przechwyciła nielegalny transport
W środku miały być metale, ale prawda okazała się inna. W ciężarówce mknącej przez woj. kujawsko-pomorskie funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej odkryli 22 tony nielegalnie przewożonych odpadów. Miały one trafić do przedsiębiorstwa z Malezji - zamiast tego sprawa ich przewożenia została skierowana do prokuratury. Informacje o groźnych odpadach dochodzą także z Podkarpacia.

Na drodze krajowej nr 25 funkcjonariusze KAS zatrzymali do kontroli ciężarówkę przewożącą odpady. - Zgodnie z dokumentami miał być to transport metali nieżelaznych. Ładunek został skonsultowany z Wojewódzkim Inspektorem Ochrony Środowiska w Bydgoszczy, który potwierdził, że odpady zostały źle sklasyfikowane i nie odpowiadają zadeklarowanym w dokumentacji przewozowej - powiedziała mł. asp. Justyna Pasieczyńska, rzeczniczka KAS.
Mundurowi - wiedząc, że transportu nie zgłoszono zgodnie z prawem - zaczęli podejrzewać, że wpadli na trop nielegalnego przemieszczania odpadów. Odbiorcą białych worków z zawartością miała być firma z Malezji.
- Sprawa została zgłoszona do Głównego Inspektora Ochrony Środowiska w Warszawie i Prokuratury Rejonowej w Nakle nad Notecią - dodała rzeczniczka KAS.
Nielegalne odpady także na Podkarpaciu. Zarządzono kary
Problem z nielegalnymi odpadami występuje w Polsce w różnych formach. Przykładowo rzeszowska Wojewódzka Inspektor Ochrony Środowiska (WIOŚ) Krystyna Sołek powiadomiła w środę, że na Podkarpaciu są cztery nielegalne wysypiska odpadów niebezpiecznych.
Jedno z nich znajduje się w miejscowości Przewrotne, gdzie - jak podała Sołek - "wobec niewywiązania się z nałożonego decyzją starosty rzeszowskiego obowiązku usunięcia odpadów, spółka MIDAN sp. z o.o. ukarana została administracyjnymi karami pieniężnymi". Na spółkę nałożone zostały też mandaty karne.
Z kolei w miejscowości Niegłowice odpady były deponowane w wyrobiskach pożwirowych w latach 1960-1970. Wójt gminy Jasło nakazał właścicielom działek usunięcie zgromadzonych odpadów. Postępowanie administracyjne w sprawie usunięcia odpadów prowadzone przez wójta wciąż jest w toku.
Szefowa rzeszowskiego WIOŚ podała, że kolejne wysypisko odpadów niebezpiecznych jest w Stalowej Woli, gdzie zdeponowano odpady wytworzone w latach 2012-2014. Miejsce ujawnienia odpadów stwierdzono podczas kontroli WIOŚ w Rzeszowie przeprowadzonej w 2018 r. Ostatnie niebezpieczne składowisko odpadów znajduje się w miejscowości Łukawica, na terenie gminy Narol, gdzie zdeponowano zbiorniki z nieustaloną substancją.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!