O sprawie pisze "Rzeczpospolita". Krótko po zatrzymaniu przez ABW, Sylwester R. miał powiedzieć: "Coś mi się wydaje, że pieniądze z rezerwy teraz będą ruszone". Osoby związane z Sylwestrem R. uważają, że aresztowanie może mieć związek z tą sprawą. Jak przypomina "Rz", środki z powołanego w 2002 r. Funduszu Rezerwy Demograficznej (FRD) miały być wydawane wyłącznie wtedy, gdy w systemie emerytalnym zabraknie pieniędzy z powodu zmian demograficznych. Ale rząd już teraz postanowił sięgnąć po zgromadzone tam 7,5 mld zł. Dotąd, mimo kłopotów z płynnością FUS, żaden rząd nie próbował sięgnąć po środki z rezerwy. "Bez konsultacji z klientem nie mogę się na ten temat wypowiadać" - powiedział "Rz" mec. Marek Mikołajczyk, obrońca R., w odpowiedzi na pytanie, czy prezes ZUS nie zgadzał się z planami rządowymi. Gazeta sprawdziła, że decyzja o naruszeniu FRD należy do premiera, ale uruchamia on środki na wniosek prezesa ZUS, najlepiej zorientowanego, czy jest taka potrzeba. Zobacz również: Afera w ZUS: Prokuratura chwali się sukcesami P.o. prezes ZUS powołany niezgodnie z przepisami Prezes ZUS aresztowany