Na miejscu wypadku policja zatrzymała trzech pracowników nastawni kolejowej w Żurawnicy, byli pod wpływem alkoholu. Jak poinformował dzisiaj Jan Faber z przemyskiej policji, pociąg osobowy relacji Przemyśl - Rzeszów został skierowany na tor, którym jechał z naprzeciwka pociąg towarowy Zebrzydowice - Medyka. Doszło do czołowego zderzenia, w wyniku którego uszkodzeniu uległy obydwa elektrowozy, a pierwszy wagon w składzie pociągu osobowego został zgnieciony. Na miejscu zginęło dwóch pasażerów - żołnierzy w wieku 20 i 21 lat, odbywających zasadniczą służbę w Żurawicy.7 osób, w tym trzech pasażerów oraz maszynista, konduktor i kierownik pociągu osobowego, a także maszynista pociągu towarowego zostało rannych i przewieziono ich do przemyskiego szpitala. Obecnie pozostały tam już tylko 3 osoby, których życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Po wypadku policjanci zatrzymali dwóch pracowników jednej z nastawni kolejowej w Żurawicy - dyżurnego ruchu i nastawniczego. Alkomat wykazał u nich 2,06 i 1,49 promile alkoholu. Dyżurny drugiej nastawni i nastawniczy zbiegli z miejsca pełnienia służby przed przyjazdem policji. Jednego z nich udało się zatrzymać dzisiaj rano, natomiast za drugim nadal trwają poszukiwania. Posłuchaj relacji z miejsca wypadku: Zarzut wykonywania obowiązków służbowych w stanie nietrzeźwym zostanie postawiony dwu pracownikom nastawni kolejowej w Żurawicy, gdzie doszło do katastrofy - nieoficjalnie twierdzi źródło w Prokuraturze Rejonowej w Przemyślu. Na razie nie wiadomo jednak, kto bezpośrednio odpowiada za skierowanie na zły tor pociągu osobowego, który zderzył się z pociągiem towarowym. Prokuratura Rejonowa w Przemyślu na razie nie podaje oficjalnej przyczyny katastrofy. Nadal trwa zbieranie materiałów w tej sprawie. Na miejscu pracuje specjalnie powołana komisja PKP. Wiadomo już, że dwóm zatrzymanym osobom zostanie postawiony zarzut dotyczący wykonywania obowiązków służbowych w stanie nietrzeźwym.