Znane przyczyny katastrofy śmigłowca koło Leszczyny
Pracownicy wrocławskiego lotniska spełnili wszystkie wymogi bezpieczeństwa i nie z ich winy doszło do katastrofy lotniczej w grudniu ubiegłego roku w lesie koło wsi Leszczyna między Jaworem a Złotoryją w województwie dolnośląskim.
Taką opinię wydała po 3 miesiącach pracy Główna Komisja Badania Wypadków Lotniczych, która badała upadek śmigłowca Bell. Zginął wtedy holenderski pilot.
Sprawę o nieumyślne spowodowanie wypadku w ruchu powietrznym prowadziła Prokuratura Rejonowa w Jaworze. Niezależnie od tego sprawę zajmowała się także Główna Komisja. Jej opinia potwierdziła wcześniejsze przypuszczenia o przyczynach katastrofy.