Włamywacze uciekli z łupem wartym 18 tysięcy złotych. Do szkolnej pracowni komputerowej mieszczącej się na pierwszym piętrze dostali się po rynnie. Policja tłumaczy, iż nie miała wolnych radiowozów, wszystkie w tym czasie były na interwencjach, poza tym pracownicy firmy ochroniarskiej także nie rzucili się w pogoń za złodziejami, podobno dlatego że nie mieli samochodu. I tak nawet monitoring nie pomógł.