Zatrzymania w Kolmeksie
Szef Kolmeksu, Jan B., oraz przedsiębiorca z nim współpracujący zostali wczoraj w Warszawie zatrzymani przez CBŚ, przewiezieni do Lublina i oddani do dyspozycji tamtejszej prokuratury.
Mężczyźni zatrzymani zostali w związku z postępowaniem dotyczącym handlu długami PKP. Lubelska prokuratura chce postawić szefowi Kolmeksu zarzut korupcji i działania na szkodę państwowego Przedsiębiorstwa Budownictwa Kolejowego Exkol w Lublinie.
W tej sprawie aresztowany został we wrześniu były zarządca Exkolu Waldemar G. Prokuratura zarzuciła mu, że sprzedał Kolmeksowi i lubelskiej firmie Avidus wierzytelności PKP o wartości około 12 mln zł. Exkol miał na tym stracić ponad 4,8 mln zł.
Lubelska prokuratura prowadzi także śledztwo w sprawie ubiegłorocznych wybuchów w biurach Kolmeksu, ale wczorajsze zatrzymanie nie ma z związku z tą sprawą.
Do eksplozji doszło 29 września. Najpierw eksplodowała bomba w Warszawie, godzinę później w biurze firmy w Łęcznej. W Warszawie jedna osoba została poszkodowana, z biurowca i okolicznych kamienic ewakuowano kilkaset osób.
W listopadzie na wniosek lubelskiej prokuratury sąd aresztował dwóch mężczyzn podejrzanych o wyprodukowanie bomby, która wybuchła w Kolmeksie. Prokuratura postawiła im też zarzut usiłowania wymuszenia od Kolmeksu 4 mln zł oraz wymuszenia od innych osób prowadzących działalność gospodarczą kwoty 250 tys. zł.
Kolmex to firma handlująca sprzętem kolejowym. Było o niej głośno 4 lata temu, gdy prowadziła - unieważniony potem - przetarg na szybki pociąg Pendolino. Najwyższa Izba Kontroli dopatrzyła się wówczas rażących nieprawidłowości.
INTERIA.PL/RMF/PAP