Konrad Piasecki: Zbigniew C. i Mirosław D. to też są dla pana ludzie niewinni? Edward Zalewski: W ogóle nie wypowiadam się w tej kwestii. Prokurator generalny mówi, że są dla niego niewinni, więc rozumiem, że prokuratura nie ma się co niewinnymi zajmować? Prokuratura zajmuje się przestępstwami, prokuratura zajmuje się dokumentami, które są jej przedkładane i decyduje o wszczęciu śledztwa, prowadzeniu śledztwa, a na końcu skierowaniu aktu oskarżenia. Czy prokurator, który zanim zacznie badać sprawę, mówi, że jej bohaterowie są niewinni, nadaje się na to stanowisko? Panie redaktorze, prokurator, do którego trafiło to zawiadomienie, nie wypowiadał się w ogóle. To prokurator generalny się wypowiadał. Z tego, co wiem, pan minister sprawiedliwości przedstawił jasno swoje poglądy i przedstawił, dlaczego tak powiedział. Zobacz kontrwywiad RMF FM: Powiedział, że pan C. i D. są dla niego niewinni. Nie, nie, panie redaktorze, chyba we wczorajszym TVN-ie wyraźnie powiedział, że wycofuje się z tego określenia i że było to jakieś polemiczne określenie i jasno przedstawił swoje stanowisko, powołując się na zasadę domniemanej niewinności. Ale to jest kwestia ministra sprawiedliwości. Czyli to jest błąd? Ja nie oceniam swojego przełożonego i nie będę się wypowiadał na ten temat. A dusza prokuratora w panu nie załkała, jak pan to usłyszał? Ja nie jestem prokuratorem, który łka. A prokurator, który ma duszę? Każdy człowiek ma duszę. Nawet prokurator? Nawet prokurator jest człowiekiem. A czego prokuratorom brakuje w tym doniesieniu CBA, żeby wszcząć śledztwo? Wszystkiego. Przepis Art. 17 pkt. 15 ustawy o CBA jest bardzo krótki, logiczny. Tam nie ma miejsca na jakąkolwiek polemikę. Przepis mówi jasno - szef CBA przedstawia prokuratorowi generalnemu materiały z kontroli operacyjnej. I my chcemy otrzymać materiały z kontroli operacyjnej. A co dostaliście? Dostaliśmy pismo zatytułowanie: Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Ale zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa może być powodem wszczęcia śledztwa. Zdrowy rozsądek to mówi. Zdrowy rozsądek mówi jedno, przepisy mówią drugie. Ale mniej więcej mówią to samo. Prokurator wszczyna śledztwo w momencie, kiedy jest uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa. I prokurator w postanowieniu o wszczęciu śledztwa musi jasno, precyzyjnie określić, o jakie czyny wszczyna śledztwo i jaka jest kwalifikacja prawna tych czynów. Panie prokuratorze, ale jak prokurator czyta w stenogramach podsłuchów: "Blokuję sprawę, na 90 proc. załatwię, biegam z tym sam, wyłącznie moja zasługa" - to nie widzi, że tu jest przestępstwo? Prokurator ma się zapoznać z materiałem, z którego te słowa wynikają. A nie ma tego materiału? Nie ma tego materiału. To co jest w tym, co przesłało CBA? Opis tych materiałów. Czyli rozumiem, że to nie jest materiał źródłowy i na podstawie tych materiałów wszcząć śledztwa się nie da? Oczywiście, że tak. A CBA mówi, że na podstawie takich materiałów już wielokrotnie wszczynaliście śledztwa i że nie było problemów, i że się teraz czepiacie? Ja bym radził CBA, żeby nie popadało w dziwaczne polemiki z organem, który jest organem procesowym i który decyduje. To tak samo, jakby prokurator chodził po ulicy i wydawał oświadczenia na temat wyroków sądu. Nie. Są określone procedury i całe to zamieszanie jest zupełnie niepotrzebne. Niech CBA po prostu przedstawi materiał źródłowy i z całą pewnością, jeżeli w materiale źródłowym są te elementy, które CBA opisuje, to z całą pewnością prokurator zajmie konkretne stanowisko procesowe.