zadzwoniła do ministra z zapewnieniem, że w najbliższych dniach Waszyngton przekaże nam na piśmie konkretną propozycję odnośnie wsparcia procesu unowocześnienia polskiego wojska - potwierdza "Dziennikowi" rzecznik MSZ, Piotr Paszkowski. Rokowania mają ruszyć z kopyta. - W krótkim czasie przedstawiciele amerykańskich i polskich władz rozpoczną rozmowy w sprawie pakietu nowego uzbrojenia, które Stany Zjednoczone przekażą naszej armii - potwierdza jeden z rzeczników Departamentu Stanu, Chase Beamer. Pierwsza runda rokowań została wstępnie wyznaczona na najbliższy piątek. Być może do czasu spotkania premiera Tuska z prezydentem Bushem w Białym Domu 10 marca uda się zarysować ramy porozumienia - przyznają polskie źródła dyplomatyczne. Do tej pory Amerykanie zwlekali z określeniem, w jaki sposób chcą pomóc we wzmocnieniu polskiej obrony przeciwlotniczej i innych rodzajów uzbrojenia. Choć trzy tygodnie temu podczas wizyty w Waszyngtonie Radosława Sikorskiego, Rice zapowiedziała ostrożnie, że taka pomoc nie jest wykluczona, żadne konkrety nie padły. To niepokoiło polskich dyplomatów tym bardziej, że warunki budowy samej bazy właściwie zostały z Amerykanami dogadane. Czy tym razem Waszyngton zgodzi się na przekazanie Polsce systemów obrony przeciwlotniczej Patriot lub THAAD? Wczoraj Donald Tusk nie ukrywał optymizmu. - Jesteśmy blisko dobrego rozwiązania, chociaż chcemy do końca Amerykanów przekonywać, że to rozwiązanie musi być także z korzyścią dla Polski, a nie tylko dla Stanów - mówił premier w radiowych Sygnałach Dnia.