Wyższe uczelnie, wielkie kłopoty
Studenci włocławskiej filii Zachodniopomorskiej Szkoły Biznesu domagają się od uczelni zwrotu kosztów nauki. Okazało się, że istniejąca od 6 lat szkoła działa nielegalnie. Sprawa trafiła do sądu. Nie ustaje też zamieszanie wokół szkoły dziennikarskiej w Warszawie.
Władze włocławskiej szkoły twierdzą jednak, że wszystkie zarzuty są wynikiem nagonki prasy i konkurencji, a filia działa w majestacie prawa. Mimo że placówce grozi likwidacja, jej dyrekcja zaapelowała do studentów, by nie rezygnowali z nauki. Na spotkanie studentów z władzami uczelni, nie wpuszczono dziennikarzy. Szef spółki, która prowadzi studium, również nie chciał rozmawiać z radiem z RMF. Jak się jednak okazało sami studenci nie wiedzą, co się z nimi stanie. Niektórzy zdecydowali się skierować sprawę do sądu: "Mam zablokowane w szkole pieniądze i dlatego zwróciłem się do sądu, by je odzyskać. Niestety rok przepada. Łączna suma to jest 1650 złotych". Prawdopodobnie włocławska filia Zachodniopomorskiej Szkoły Biznesu zostanie zlikwidowana. Władze szczecińskiej uczelni zaproponowały bezpłatny dowóz studentów do Szczecina, ci jednak odrzucają tę ofertę. Nie mają pieniędzy na noclegi. Na dojazd kadry ze Szczecina nie chce się natomiast zgodzić resort oświaty. W przyszłym tygodniu studenci mają się też spotkać z rektorem szczecińskiej uczelni. Nie mają jednak większych nadziei na kontynuowanie nauki.
Głośno w ostatnich dniach jest także o innej wyższej uczelni. "Wstęp tylko za okazaniem legitymacji studenckiej" - taka tabliczka powinna zawisnąć w Wyższej Szkole Dziennikarstwa imienia Melchiora Wańkowicza w Warszawie. Dotychczasowe władze placówki ponownie zabarykadowały się w swoich gabinetach, a wejście do szkoły obstawione jest ochroniarzami, którzy skrupulatnie sprawdzają dokumenty wchodzących na teren szkoły. Wszystko to jest wynikiem trwającego od dwóch tygodni konfliktu miedzy starymi a nowymi władzami uczelni. Stare, które zostały odwołane, nie pogodziły się z utratą stanowisk i postanowiły okupować budynek, nowe - od kilkunastu dni bezskutecznie próbują dostać się do gabinetów a ściślej do dokumentów finansowych szkoły. Końca konfliktu nie widać.