Wypadek z udziałem komendanta głównego policji. Jest śledztwo

Oprac.: Aneta Wasilewska
Prokuratura Okręgowa w Gliwicach wszczęła śledztwo w sprawie wypadu z udziałem komendanta głównego policji nadinsp. Marek Broń. Do zdarzenia doszło w sobotę. Auto, którym policjanci jechali do Głuchołaz w związku z sytuacją powodziową, dachowało na śląskim odcinku autostrady A1.

Informację o wszczęciu śledztwa przekazała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gliwicach Karina Spruś. Dotyczy ono spowodowania wypadku drogowego "w wyniku nieumyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym przez kierującego pojazdem służbowym marki BMW X5, który w wyniku niedostosowania prędkości do warunków, w jakich ruch się odbywał, utracił panowanie nad samochodem, czego konsekwencją było wypadnięcie pojazdu z drogi, uderzenie w betonowe separatory i dachowanie (...)", w wyniku czego dwóch pasażerów doznało obrażeń ciała.
Wypadek z udziałem komendanta głównego policji
Do wypadku doszło na odcinku A1 w granicach administracyjnych Szałszy w gminie Zbrosławice (powiat tarnogórski) - za zjazdem Zabrze Zachód, przed zjazdem Gliwice Wschód.
Jak opisywała gliwicka prokuratura, kierujący najechał na strugę wody na jezdni, w wyniku czego utracił panowanie nad samochodem. Obrażeń doznał komendant główny i inny policjant.
"Z uwagi na fakt, iż ewentualnym sprawcą zdarzenia jest funkcjonariusz policji, kierujący samochodem BMW oraz z uwagi na wagę sprawy, postępowanie w przedmiotowej sprawie będzie prowadzone w formie śledztwa" - wyjaśniła prokuratura.
Komendant Marek Boroń ucierpiał w wypadku
Na pierwszym etapie sprawą wypadku zajmowała się Prokuratura Rejonowa w Tarnowskich Górach - to na jej terenie do niego doszło. W poniedziałek materiały przekazano do Prokuratury Okręgowej w Gliwicach.
Samochód, którym jechał komendant Marek Boroń, dachował w sobotę na autostradzie A1 w kierunku Gliwic. Prowadził jeden z jego podwładnych. Funkcjonariusze jechali do Głuchołaz w związku z sytuacją powodziową.
Jak informowała wcześniej Komenda Główna Policji, szef polskiej policji i dwaj inni mundurowi nie odnieśli poważniejszych obrażeń i wkrótce opuścili szpital.
Według KGP komendant doznał stłuczenia żebra. Z badań wynika, że wszystkie trzy osoby jadące bmw były trzeźwe.
----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!