Walka w tym okręgu (setnym, ostatnim) była zresztą wyjątkowo zacięta. Gawłowski miał 33,67 proc. poparcia, Nieckarz - 33,43 proc., a tuż za nimi niezależny Krzysztof Berezowski uzbierał 32,90 proc. Różnice minimalne. W liczbach bezwzględnych 44 956 i 44 636. Gawłowski to poseł PO, były sekretarz generalny partii, który w tych wyborach startował jako kandydat niezależny, ponieważ z powodu ciążących na nim zarzutów korupcyjnych nie uzyskał oficjalnego poparcia Koalicji Obywatelskiej. Trzeci z kandydatów, Krzysztof Berezowski, startujący z własnego komitetu, też uzyskał bardzo dobry wynik - 43 933 głosy, co w przeliczeniu dało mu 32,90 proc. poparcia.