Wreszcie mamy w Polsce wyż demograficzny!
Od roku 2008 odnotowujemy znaczny wzrost liczby urodzeń - pisze "Dziennik Polski".

Dopiero w roku 2009, kiedy porodówki zaczęły pękać w szwach, a pediatrzy alarmowali, że znacznie wzrosła liczba dzieci z chorobami wrodzonymi (gdyż wzrosła ogólna ilość urodzeń), uznano, że wyż jest faktem. Mimo to, jak wynika z badań biura statystycznego Eurostat, Polki nadal rodzą najmniej dzieci spośród wszystkich kobiet krajów Unii Europejskiej.
Najgorszy pod tym względem był rok 2005 - w całym kraju urodziło się wówczas 364 tys. dzieci. W konsekwencji zanotowaliśmy ujemny (o 4 tys.) przyrost naturalny.
- W 2008 r. po raz pierwszy od lat w Polsce została przekroczona liczba 400 tys. urodzeń - przyszło na świat ponad 413 tys. dzieci. W Małopolsce urodziło się prawie 37 tys. dzieci - blisko o 3 tys. więcej niż w roku poprzednim - mówi prof. Ryszard Lauterbach, konsultant wojewódzki ds. neonatologii.
W województwie był to największy od 10 lat wzrost liczby urodzeń. Nie ma jeszcze dokładnych danych za rok 2009, ale z pewnością potwierdzą one wyraźną już tendencję wzrostową - przekonuje "DP".