Postępowanie sprawdzające podjęto w tej sprawie na początku lipca, po opublikowaniu w prasie uchwały IX Dorocznej Konferencji Stowarzyszenia Prokuratorów RP - Apelu o zachowanie etycznych postaw oraz wywiadu z prezesem stowarzyszenia prok. ppłk. Krzysztofem Parulskim dla "Gazety Wyborczej". Prokuratura badała sformułowania z wywiadu z Parulskim: "(...) obserwujemy tendencje do używania prokuratury w sposób nie zawsze zgodny z wymogami ustawy" oraz "(...) wybiórczo prowadzone postępowania", które - według WPO - mogły wskazać, iż szef stowarzyszenia "posiada wiedzę o przestępstwach przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych" - napisał Hołda. Hołda poinformował w komunikacie, że po postępowaniu sprawdzającym, wszczętym 5 lipca na podstawie sformułowań Parulskiego w wywiadzie dla "GW", wydano postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa z uwagi na niepopełnienie czynu. Podał, że 24 lipca w postępowaniu przesłuchano jako świadka Parulskiego. "W ocenie prowadzącego postępowanie zeznania Prezesa Stowarzyszenia Prokuratorów RP Krzysztofa Parulskiego z uwagi na ogólnikowość, brak jakichkolwiek konkretnych, zindywidualizowanych przykładów, ograniczenie się do przedstawienia opiniotwórczych publikacji medialnych jako faktów nie dają podstaw do przyjęcia istnienia uzasadnionego podejrzenia zaistnienia przestępstwa, a stanowią przejaw krytycznej oceny zachodzących zmian legislacyjnych regulujących organizację i funkcjonowanie prokuratury" - napisał Hołda w komunikacie. Hołda podkreślił, że postępowanie sprawdzające "w żaden sposób nie dotyczyło działalności Stowarzyszenia Prokuratorów RP". W apelu podpisanym przez ppłk. Parulskiego, który "Gazeta Wyborcza" opublikowała 5 lipca, prokuratorzy napisali m.in.: "Jesteśmy prokuratorami Rzeczpospolitej Polskiej, a nie partii, rządów czy ministrów". I dalej: "Dla kariery nie ulegajmy politycznym naciskom". We wtorek "GW" napisała, że prokuratura odmówiła jej wszelkich informacji w sprawie postępowania wszczętego po opublikowaniu tego apelu. W ocenie Hołdy informacje "GW" o postępowaniu sprawdzającym są nierzetelne i nieprawdziwe i to "świadczy o dezinformowaniu, a nawet manipulowaniu opinią publiczną".