Winiety coraz bliżej
Prawdopodobnie nie od kwietnia, ale od czerwca każdy kierowca podróżujący po polskich dziurawych drogach będzie musiał zaopatrzyć się w winiety. Sejm pracuje jeszcze nad projektem odpowiedniej ustawy, ale już wiadomo, że poprą ją kluby koalicji SLD-UP i PSL.
Winiety krytykuje opozycja, ale jej sprzeciw nie wystarczy, żeby ustawę odrzucić. Wszystko wskazuje więc na to, że niebawem podróżowanie po naszych drogach będzie jednak znacznie droższe.
Projekt ustawy o winietach zakłada rozpoczęcie budowy sieci dróg o wysokim standardzie, ale za pieniądze podatników. Opłaty drogowe mają kosztować 90 i 180 zł, w zależności od pojemności silnika.
W przyszłości mała naklejka na szybie auta miałaby także otwierać szlaban na polskich autostradach. To jednak dla kierowców niewielkie pocieszenie, gdyż najpierw czeka ich spory wydatek na winiety obowiązujące na drogach krajowych.
PSL poprze przepisy ustawy, mimo że nie w pełni zgadza się z projektem. Ludowcy chcieliby jednak, aby winieta dla najmniejszych samochodów była o połowę tańsza. Opozycja idzie jeszcze dalej - chce obniżyć wszystkie stawki i przygotować wykaz dróg, na których nie będą obowiązywać winiety. Najwięcej poprawek do ustawy, bo aż 230, zgłosił Jerzy Polaczek z PiS.
Mimo że opozycja nie pozostawia na projekcie suchej nitki, nazywając ją wprost - jak Tadeusz Jarmuziewicz z PO - knotem, losy ustawy wydają się przesądzone.
INTERIA/RMF