Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Wielka blondyna rozprasza uczniów

Nie piszcie o niej, bo nam ją zabiorą - błagali wczoraj reportera "Gazety Lubuskiej" uczniowie podstawówki nr 17 przy Warszawskiej w Gorzowie Wielkopolskim. Dyrektorka szkoły jest za tym, żeby blondynka z banera zniknęła.

Reklama bielizny znanej firmy ma cztery piętra wysokości, wisi jakieś 100 m od szkoły i jest doskonale widoczna z okien. Zawieszono ją w środę wieczorem. Gdy wczoraj rano nauczyciele przyszli do szkoły, zobaczyli przed budynkiem chłopców z rozdziawionymi buziami. Potem zaczęły się problemy na lekcjach, bo uczniowie zamiast na tablicę, co rusz zerkali przez okno i głośno komentowali urodę "wielkiej blondyny". Tak ją nazwali - relacjonuje dziennik.

Modelka stoi bokiem. Ma na sobie białą bieliznę: stanik bez ramiączek, stringi, pas do pończoch, no i pończochy. - Fajna, nie ma co - mówi reporterowi szóstoklasista. Jego koledzy dodają, że przecież wszystkie dziewczyny chodzą w bieliźnie i nie ma się czego czepiać. - Moja siostra też ma taki komplet, tylko że czarny - dodaje jeden. Boją się, że jak napiszemy o reklamie, to ktoś im "wielką blondynę" zabierze - przyznaje "GL".

Szóstoklasistki natomiast uważają, że takie widoki mogą doprowadzać ich kolegów do "brudnych myśli", i że na pewno nie pomagają im w nauce. Przecież można taką reklamę powiesić gdzie indziej, nie przy szkole - tłumaczą dziewczyny.

Blokiem z czteropiętrową panią administruje spółdzielnia Dolinki. Baner powisi przynajmniej miesiąc, bo taka jest umowa z poznańską firmą, która wynajęła bok bloku. - Mamy z tego niezłe pieniądze, które idą na remonty. Na wszystko zgodził się plastyk miejski - tłumaczą "Gazecie Lubuskiej" szefowie spółdzielni mieszkaniowej.

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także