Wichury znów nawiedziły Polskę
Bardzo silny wiatr najbardziej dał się we znaki mieszkańcom Małopolski, Podkarpacia, Dolnego Śląska, województw łódzkiego i wielkopolskiego. Na szczęście nie było ofiar śmiertelnych. Huragan zrywał jednak linie wysokiego napięcia, dachy, łamał drzewa. Na Bałtyku spowodował sztorm.
paraliżując pracę rybaków. Kutry praktycznie od trzech miesięcy tylko co jakiś czas i to na krótko mogą wypływać w morze. Rybakom grozi bankructwo. W Gdyni żaden kuter wczoraj nie wyszedł w morze. Nawet najodważniejsi rybacy boją się wypływać, gdy na morzu wiatr wieje z siłą 10 stopni w skali Beauforte’a. Ryzyko - jak mówią rybacy - jest jednak wpisane w ich zawód. - Jeśli udało się i kuter wrócił do portu, to znaczy, że nie przekroczył normy ryzyka. Z lądu wygląda to tak: gdzie on się pcha? Taka pogoda, a ryzykuje - mówili reporterowi RMF rybacy.
Niektórzy ryzykują wyjście w morze, co czasami kończy się tragicznie. Dwa tygodnie temu jednego z rybaków ogromna fala zmyła z kutra. Niestety, nie udało się go odnaleźć.