Wiceminister obciąża Leppera
Wiceminister rolnictwa Maciej Jabłoński potwierdza w zeznaniach, że Andrzej Lepper osobiście angażował się w odrolnienie ziemi pod Mrągowem - dowiedział się "Wprost".
w resorcie ujawnił śledczym, że wicepremier przedstawił mu zatrzymanego obecnie Piotra R. jako przedstawiciela urzędu gminy Mrągowo do odrolnienia ziemi i polecił współpracę z nim. - Pana R. poznałem już dawno w Maroku. Wtedy Andrzej Lepper przedstawiał go gubernatorowi jako przedstawiciela handlowego Samoobrony. Drugi raz poznałem go w połowie maja, jako przedstawiciela gminy Mrągowo - przyznał w rozmowie z "Wprost" Maciej Jabłoński.
Potwierdził też, że był przesłuchiwany przez CBA i prokuraturę. Nie ukrywał, że w resorcie wykonywał polecenia szefa. - Raz w tygodniu zdawałem relacje wicepremierowi, co się w tej sprawie dzieje - mówił Jabłoński.
Jak ustalił "Wprost", Leppera obciążają także zeznania Pawła Mickiewicza, szefa gabinetu politycznego ministra rolnictwa. Potwierdził on wyjątkowe zainteresowanie Leppera ziemią w Muntowie.
pytany o te doniesienia podkreśla: - Skoro przychodzi człowiek i mówi, że jest przedstawicielem jakiejś firmy, czy jakiejś gminy, to trudno z góry zakładać, że on kłamie. Jeśli Piotr R. przyszedł i powiedział, że on jest pełnomocnikiem, czy też przedstawicielem, czy osobą upoważnioną przez biznesmenów, czy przez gminę, to tak jak on przedstawił siebie, tak minister mógł przedstawić go wiceministrowi.
Pytany o relacje, które Jabłoński raz w tygodniu miał zdawać na ten temat Filipek zauważył, że były to prawdopodobnie relacje nie tylko dotyczące tej sprawy, ale i wielu innych.
Na pytanie o zeznania Mickiewicza, który miał potwierdzić wyjątkowe zainteresowanie Leppera ziemią w Muntowie, Filipek odparł: - Zależy jak kto rozumie "wyjątkowe".
- Jeżeli zapytał się i to nazwiemy wyjątkowe, będzie krążyła taka informacja, że jakaś tam sprawa wyjątkowa była dla premiera Leppera - te grunty, a dla wielu innych to mogło być pytanie, które należało postawić, jeśli była interwencja w tej sprawie - zaznaczył Filipek.
W oświadczeniu wydanym po publikacji "Wprost" Paweł Mickiewicz podkreślił, że nigdy nie obciążał Andrzeja Leppera w składanych przez siebie zeznaniach dot. "odrolnienia ziemi pod Mrągowem".
"W w/w sprawie byłem przesłuchiwany jednokrotnie przez funkcjonariuszy CBA. Oświadczam, że nic mi nie wiadomo na temat jakiegokolwiek zaangażowania ani zainteresowania pana Andrzeja Leppera w powyższej sprawie" - napisał Mickiewicz.
"Nigdy też, ten temat nie był poruszony w mojej rozmowie z panem Andrzejem Lepperem. Informacje zamieszczone przez pana Piotra Krysiaka w internetowym wydaniu gazety "Wprost" są nieprawdziwe" - podkreślił.
Działania CBA doprowadziły do zatrzymania i aresztowania dwóch osób - Piotra R. i Andrzeja K., którzy mieli powoływać się na wpływy w ministerstwie rolnictwa, pozwalające na odrolnienie - za łapówkę - działki na Mazurach (dokumenty dotyczące tej ziemi - jak ujawnił szef CBA Mariusz Kamiński - były przygotowane przez CBA i obarczone wadami prawnymi).
Zatrzymani mieli też mówić, że konieczna będzie łapówka dla Leppera. 9 lipca, w związku z tą sprawą Lepper został odwołany ze stanowiska wicepremiera i ministra rolnictwa.
INTERIA.PL/PAP