Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

W PiS jest miejsce dla konserwatystów

Wbrew temu, co się powszechnie uważa, w PiS jest miejsce dla konserwatystów, powiedział w rozmowie z "Rzeczpospolitą" sekretarz generalny Prawa i Sprawiedliwości Joachim Brudziński.

Na marginesie odejścia z partii kilku posłów, Brudziński dowodzi, że "doszło do sytuacji, jakie wielokrotnie partie prawicowe przeżywały na początku lat 90. Kazimierz M. Ujazdowski działał już w siedmiu partiach. Jest politykiem wybitnym, ale jego sposób na funkcjonowanie w życiu publicznym jest taki, że w każdej partii w której jest, wywołuje kryzys. A potem wychodzi z grupą swoich zwolenników. Ludwik Dorn zorientował się, że idzie to w tym kierunku i postanowił w partii pozostać".

- Wbrew temu co się powszechnie uważa, w PiS jest miejsce dla konserwatystów - podkreśla Brudziński, a na uwagę "Rzeczpospolitej", że "na razie jest ich mniej", odpowiada: - "ja mówię o ludziach dzięki którym można zbudować partię i można wygrać wybory".

- Jeżeli byśmy przyjęli, że konserwatystów w Polsce jest czterech, czyli: Jerzy Polaczek, Kazimierz Ujazdowski, Paweł Zalewski i Piotr Krzywicki, to byłoby to absolutnie nieprawdziwe założenie, mówi sekretarz generalny PiS. - Mimo ich odejścia, PiS jest partią odwołującą się do wartości konserwatywnych. Nie jest tak, że PiS staje się partią wyłącznie środowiska dawnego PC. W naszym ugrupowaniu jest miejsce na różne nurty prawicowe. Poza tym sądzę, że Kazimierz Ujazdowski, odchodząc z PiS, robi to, bo ma konkretny polityczny plan.

Brudziński sugeruje, że ten plan to wybory prezydenckie w 2010 roku.

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także