Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Urzędnicy brali w łapę za lewe śluby

Była kierowniczka Urzędu Stanu Cywilnego w Czerminie niedaleko Mielca została zatrzymana przez organa ścigania prowadzące śledztwo w sprawie fikcyjnych małżeństw polsko- wietnamskich. Oprócz niej zatrzymano dwie tarnobrzeżanki i dwóch Wietnamczyków - powiadają "Super Nowości".

Na trop afery wpadli funkcjonariusze Straży Granicznej z Kielc, którzy ?namierzyli? kilka fikcyjnych małżeństw zawartych przez Wietnamczyków. Sprawę przekazano policji. Ta ustaliła, że lewych ślubów udzielano na Podkarpaciu, zaś proceder prowadzony był na szeroką skalę.

- Proceder swoim zasięgiem obejmował przynajmniej cztery województwa: świętokrzyskie, podkarpackie, mazowieckie oraz łódzkie. Na dziś wiemy o minimum 120 osobach zamieszanych w sprawę - powiedziała gazecie sierżant Karolina Sot z bura prasowego Świętokrzyskiej Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach.

- Sprawa jest określana jako rozwojowa; nie wykluczamy dalszych zatrzymań. Grupa przestępcza, która zajmowała się organizacją legalizacji pobytu Wietnamczyków w Polsce, liczyła kilka osób. Na ten moment zatrzymano już pięć osób - dwóch Wietnamczyków, dwie pośredniczki, które znajdowały ?żony? dla obywateli Wietnamu, oraz urzędniczkę, która udzielała ślubów.

- To był wręcz taśmowy proceder. Pośrednicy mieli specjalny "mundurek", w który ubierali Wietnamczyka, po czym kierowniczka USC w Czerminie udzielała mu ślubu. Po chwili w tym samym mundurku pojawiał się następny "pan młody" - mówi Karolina Sot.

- Śluby były udzielane zresztą nie tylko w USC, ale także na parkingu przy dworcu PKS w Mielcu.

52-letnia urzędniczka w latach 2001-2003 udzieliła minimum kilkudziesięciu fikcyjnych ślubów polsko-wietnamskich. Za każdy inkasowała od kilkuset do kilku tysięcy złotych. Zarabiały też pośredniczki, obie z Tarnobrzega, które znajdowały "żony" dla Wietnamczyków. Przeważnie były to osoby bezrobotne, w trudnej sytuacji życiowej. Z "panami młodymi" zazwyczaj widziały się pierwszy i ostatni raz w czasie ślubu.

Organa ścigania mogły przerwać działanie grupy już przed kilkoma laty, gdy przestępczy proceder kwitł w najlepsze. W Tarnobrzegu młoda dziewczyna i jej przyjaciel zostali oskarżeni o usiłowanie wymuszenia haraczu na właścicielach wietnamskiej restauracji. W trakcie śledztwa i procesu twardo twierdzili jednak, że nie był to żaden haracz, tylko próba wyegzekwowania pieniędzy za "lewy" ślub z Wietnamczykiem. Jako pośredniczkę, która pilotowała całą sprawę, wskazywali mieszkankę Tarnobrzega Bożenę O. Organa ścigania jednak całkowicie zignorowały ten trop.

Dopiero teraz policja z woj. świętokrzyskiego rozpracowała gang. Wśród zatrzymanych znalazła się m.in. Bożena O. Pięciu zatrzymanym osobom przedstawiono już 80 zarzutów, m.in. natury korupcyjnej. Grozi im za to do 8 lat pozbawienia wolności.

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także