Urazy u generała takie, jak przy katastrofach
Wstępne oględziny zwłok generała Władysława Sikorskiego przeprowadzone w Zakładzie Medycyny Sądowej w Krakowie wskazują, że Naczelny Wódz odniósł takie obrażenia, do jakich dochodzi podczas katastrof komunikacyjnych - dowiedział się "Dziennik Polski".
Raport końcowy obejmujący wyniki wszystkich badań sporządzony zostanie prawdopodobnie dopiero pod koniec stycznia. Wynika to z konieczności przeprowadzenia wielu kompleksowych badań, aby dokładnie przeanalizować wszystkie możliwe hipotezy związane ze śmiercią generała. Nie bez wpływu na czas prowadzonych badań może mieć również stan materiałów pobranych ze zwłok Władysława Sikorskiego.
Podczas badań w Zakładzie Radiologii Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie oraz w krakowskim Zakładzie Medycyny Sądowej stwierdzono m.in. skrętne złamanie trzonu kości udowej. Do takiego urazu dochodzi m.in. podczas wypadków i katastrof komunikacyjnych. Tego rodzaju obrażenie, jeśli nie zostanie szybko udzielona pomoc, może zagrażać życiu ofiary - pisze gazeta.
- W moim przekonaniu na tym etapie badań za wcześnie, aby mówić o jakichkolwiek przyczynach śmierci Władysława Sikorskiego - zastrzega dyrektor Instytutu Ekspertyz Sądowych (IES) Aleksander Głazek. - Dajmy czas na spokojną analizę wszystkich stwierdzonych urazów biegłym lekarzom z zakresu medycyny sądowej - podkreśla.
IES przeprowadzi badania genetyczne, toksykologiczne i rekonstrukcję wyglądu twarzy generała oraz analizę układu kostnego. Po zbadaniu DNA tzw. mitochondrialnego (dziedziczonego w linii matki), ze szczątków zostanie przeprowadzone porównanie z materiałem genetycznym pobranym m.in. od wnuczki siostry generała. Gdyby wynik budził wątpliwości, eksperci nie wykluczają, że konieczne może być sięgnięcie do materiału genetycznego osób bliżej spokrewnionych z Władysławem Sikorskim - czytamy w "Dzienniku Polskim".
INTERIA.PL/PAP