Spośród 113 hospicjów prowadzonych przez stowarzyszenia i fundacje, 73 mają kontrakty z NFZ. Pozostałe finansują pomoc umierającym z tego, co uzbierają. Boją się jednak, że od lipca nie będą mogły już korzystać z jednego procentu i darowizn. Nowa ustawa o lecznictwie zakłada, że każda organizacja non profit, świadcząca usługi medyczne, musi formalnie być przedsiębiorstwem. A to zamyka drogę do korzystania z pieniędzy z jednego procentu czy zbiórek publicznych. Nowa ustawa uniemożliwia też hospicjom zajęcie się umierającymi bezdomnymi. "My nie pytamy, czy ktoś ma ubezpieczenie. Dzwonią do nas stowarzyszenia dla bezdomnych i mówią, że potrzebują miejsca dla umierającej osoby. Nigdy nie odmawiamy, taką opiekę finansujemy właśnie z darowizn" - mówi "GW" Jolanta Stokłosa, prezes Forum Hospicjów Polskich i szefowa krakowskiego Hospicjum św. Łazarza. Ustawa o lecznictwie należy do tzw. pakietu zdrowotnego byłej minister Ewy Kopacz. Według ustawy każdy, kto wykonuje jakiekolwiek usługi lecznicze, musi mieć status przedsiębiorcy. Forum Hospicjów wysłało do Ministerstwa Zdrowia pismo z propozycją nowelizacji ustawy. Resort dopiero odkrywa problem. "Ministrowie zdrowia oraz pracy i polityki społecznej prowadzą rozmowy dotyczące sytuacji hospicjów, a także zakładów opieki zdrowotnej prowadzonych przez organizacje pożytku publicznego. Analizowane są propozycje i uwagi zgłaszane przez te podmioty" - informuje Aleksandra Smolińska z biura prasowego MZ.