UFO - śmierć w tabletkach
Ufo, Omega, Nike, Mitsubishi - to nazwy narkotyków, które coraz częściej oznaczają śmierć. Nowe odmiany są na tyle groźne, że od dziś 400 specjalistów z policji rozpoczyna spotkania z nauczycielami i rodzicami, by przed nimi ostrzegać.
Najgorszą sławę mają tabletki o nazwie UFO. Wiadomo już jednak, że na narkotykowym rynku pojawiły się nowe odmiany ekstazy, nawet dwukrotnie silniejsze od UFO. W Bydgoszczy kilku nastolatków trafiło do szpitali po zażyciu ekstasy, znanej jako OMEGA. Pojawiła się też tabletka zwana Mitsubishi, zdaniem specjalistów najgroźniejsza z dotychczasowych, bo nawet kilkunastokrotnie silniejsza od amfetaminy. Tabletka ta jest tak bardzo niebezpieczna, ponieważ zawiera heroinę. W ogóle ekstazy robiona jest na bazie metaamfetaminy, czyli środka pobudzającego. Po jej zażyciu temperatura ciała wzrasta nawet do 42 stopni, a po następnych kilku lub kilkunastu minutach organizm nagle zwalnia. Temperatura mocno spada. Pojawia się ociężałość, wtedy zaczyna właśnie działać heroina. I właśnie te szybkie zmiany są najbardziej niebezpieczne. Dla tych, którzy mają słabe serce, może się to skończyć tragicznie. W atmosferze dyskotek gdzie jest gorąco i tłoczno niebezpieczne działanie tych środków jest jeszcze silniejsze.
Nazwy i symbole umieszczone na tabletkach zależą od producentów. Np. nazwa marek samochodów, tak jak Mitsubishi mają sugerować, że po zażyciu takiej pigułki ma się niezły "odjazd". Dodając heroinę do tabletek producenci ekstazy chcą uzależnić swoich klientów i zapewnić sobie stały rynek zbytu. Takie niebezpieczne mieszanki mają zazwyczaj bardzo niską cenę, można powiedzieć nawet promocyjną. Mitem jest powszechny pogląd, że narkotyki to strzykawka czy igła. Od ekstazy też można się uzależnić.
O tym, że narkotyki są niebezpieczne wiadomo nie od dziś. Nowe odmiany jednak stanowią wyjątkowe zagrożenie, ich działanie jest bowiem opóźnione. Początkowo więc nie ma żadnej reakcji, dlatego większość zażywających sięga szybko po drugą tabletkę. A wtedy reakcje zaczynają się nakładać jedna na drugą ze spotęgowaną mocą.
Posłuchaj rozmowy, jaką reporterka RMF FM Katarzyna Gramse-Matusiak przeprowadziła z Wojciechem Walmanem, asystentem w klinice ostrych zatruć Akademii Medycznej w Gdańsku:
Skąd wziął się tak nagły wzrost zainteresowania narkotykowymi nowościami? - Być może dlatego, że w pewnym sensie zaciera się różnica między narkotykami twardymi a miękkimi. Ponadto chemicy na Zachodzie wymyślają wciąż nowe kombinacje, by ominąć prawo w Polsce, bo po prostu popyt na nowości jest bardzo duży - powiedział Andrzej Kapko, krakowski "spec" od narkotyków: "W Polsce wszyscy czekają na to, kiedy wreszcie dojdzie narkotyk narkotyków, czyli PCP, po polsku "anielski pył". To jest jedyny narkotyk, który działa chwilami i ostro stymulująco, i ostro hamująco". W przypadku UFO i podobnych środków zastanawiająca jest zatrważająco niska cena. A to stwarza realne niebezpieczeństwo, że nowości szybko trafią do szkół i na uczelnie. "Być może trochę arszeniku się dokładało i być może te domieszki powodują tę toksyczność". Jedno jest pewne dopóki będą chętni do kupna i zażywania, zawsze znajdzie się ktoś kto wyprodukuje i sprzeda.
Tych tabletek na rynku jest bardzo dużo. Fabryka w Skarżysku Kamiennej zlikwidowana przez Centralne Biuro Śledcze produkowała kilkaset tysięcy tabletek tygodniowo. To był jedna z największych wytwórni na starym kontynencie. Ekstazy trafiało do Polski, ale też i za granicę. Już wtedy w grudniu policja apelowała: "Te tabletki mogą zabić". - Nikt jednak nie zwracał na to uwagi - tłumaczył nam Paweł Biedziak z Komendy Głównej Policji. Dlaczego? Bo to profilaktyka, a ta profilaktyka nie jest efektowna: "Zawsze jest tak we wszystkich krajach, że taka szansa na profilaktykę rodzi się wtedy, kiedy wszyscy się budzimy. Dzisiaj być może wielu z nas się budzi". Na stronach internetowych Komendy Głównej Policji www.kgp.gov.pl jest kilkadziesiąt rodzajów tabletek ekstazy tych najbardziej niebezpiecznych. Po zażyciu tych tabletek zmarły 3 osoby - to wiadomo na pewno, a lista ofiar może być dłuższa.