Podczas ucieczki, gdy zeskakiwał z wysokiego ogrodzenia złamał nogę. Dwaj koledzy, którzy z nim uciekali, przez jakiś czas pomagali mu i nieśli go na plecach. Po kilku godzinach stwierdzili jednak, że przeszkadza im w ucieczce, więc postanowili go zostawić. 17-latek przez jakiś czas błąkał się po Grudziądzu, w końcu dobrowolnie oddał się w ręce policji. Do tej pory nie wiadomo gdzie są jego koledzy.