To potężne luki w dokumentacji przewozowej - mówi RMF Alwin Gajadur z Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego. Brakuje m.in. bardzo wielu tarcz tachografu (gdzie rejestruje się czas pracy, odpoczynku i liczbę przejechanych kilometrów). A po tym - jak tłumaczy - można wnioskować, że autokar wówczas nie jeździł, a stan licznika autobusu świadczy, że przebytych zostało kilka tysięcy kilometrów. Reporter RMF nieoficjalnie dowiedział się, że we wniosku licencyjnym powołano się na wymagany prawem certyfikat kompetencji zawodowych osoby, która nigdy w firmie nie była zatrudniona. Teraz firma Kosmos ma tydzień na ustosunkowanie się do zarzutów. Jeśli nie wyjaśni wątpliwości, zostanie ukarana 30-tysięczną grzywną. Inspektorat zapowiedział także, że wystąpi do resortu infrastruktury o pozbawienie firmy licencji na przewóz osób. Biuro podróży Kosmos to niewielka rodzinna firma. Próbowaliśmy dziś porozmawiać z jej właścicielami. Bez skutku. Posłuchaj: Zobacz galerię zdjęć - Ku przestrodze