TV Familijna finansowała kampanię Krzaklewskiego?
Kilkaset tysięcy zł wydała Telewizja Familijna na szkolenie kandydata na prezydenta Mariana Krzaklewskiego - dowiedziało się radio RMF FM. Przypomnijmy, że większość udziałowców telewizji to spółki Skarbu Państwa, a takie firmy nie mogą przekazywać pieniędzy na kampanię wyborczą. Śledztwo w sprawie finansowania tej kampanii prowadzi tarnowska prokuratura.
Oficjalna umowa zawarta między firmą znanego specjalisty od telewizyjnego wizerunku Piotra Tymochowicza, a Telewizją Familijną mówiła o szkoleniu jej prezesa, Waldemara Gaspera. W rzeczywistości jednak przez kilkadziesiąt godzin szkolony był Marian Krzaklewski i jego żona, a Gasper - jak twierdzi Tymochowicz - był wtedy tylko obserwatorem.
Andrzej Szkaradek, jeden z członków sztabu wyborczego Mariana Krzaklewskiego twierdzi, że oficjalnie nic nie wiedział o szkoleniu medialnym przewodniczącego Krzaklewskiego: - To było wszystko poza zasięgiem sztabu i z pełną świadomością stwierdzam, że komitet wyborczy nic takiego nie wiedział - zapewnia Szkaradek.
Na pytanie o szkolenia lidera ówczesnego AWS, Szkaradek odpowiedział: - Wtedy, o ile dobrze pamiętam, to był jakby tydzień i on poinformował nas, że wyjeżdża odpocząć. To, co mówił Marian Krzaklewski, i to, co wiedział sztab, to ja to traktowałem jako odpoczynek - powiedział RMF FM były członek sztaby Krzaklewskiego.
Edyta Gnojewska jest rzecznikiem Telewizji Familijnej od niedawna, a jej próby skontaktowania się z poprzednikiem, jak mówi, okazały się bezskuteczne. Bezowocne okazały się także próby skontrowania się z byłym prezesem, a obecnie szefem rady nadzorczej TF, Waldemarem Gesperem. - To niemożliwe. Pan prezes jest poza zasięgiem - usłyszała reporterka RMF FM. Taka sytuacja powtarzała się kilkakrotnie.