"To wymaga wysiłku intelektualnego"
Jeden z liderów LPR, wiceminister edukacji Mirosław Orzechowski powiedział w piątek, że wspólnie z Samoobroną odpowie na warunki premiera, ale "wymaga to czasu i wysiłku intelektualnego"
Zaznaczył, że odpowiedź będzie na piśmie i potrzeba na nią czasu.
, przed udzieleniem odpowiedzi musi zebrać się Rada Polityczna LiS (zaplanowana na koniec sierpnia). - Musimy przeanalizować ten list, który otrzymujemy, przedstawimy swoje propozycje, ale na to potrzeba czasu, wysiłku intelektualnego także - dodał.
mogą zabierać głos oddzielnie, ale już na czwartkowym spotkaniu zarządu LiS umówiono się, że LiS będzie prezentować wspólne stanowisko w tej sprawie.
Pytany o tzw. warunki dobrego rządzenia stawiane przez premiera Orzechowski powiedział: "Uważam, że już umówiliśmy się co do tego (...), żeby koalicja przetrwała, żeby jakość jej pracy była jak najlepsza, to jest absolutnie oczywiste. W związku z tym, można dopisać jeszcze dziesiątkę postulatów, które w sensie obiektywnym mogą być dobrymi postulatami poprawiającymi naszą współpracę, ale warunki określa umowa koalicyjna".
- Jeśli pojawia się sytuacja (...), że jedna ze stron dostrzega potrzebę zmiany bądź precyzji w jakiejś sferze współpracy koalicyjnej, to stawia postulat, pozostałe strony także postawią wtedy swoje postulaty - dodał.
Szef Samoobrony Andrzej Lepper powiedział w piątkowych "Sygnałach Dnia", że warunki, jakie postawił premier, są nie do przyjęcia przez Samoobronę. Wśród warunków jest m.in. brak poparcia dla wniosku PO o powołanie sejmowej komisji śledczej w sprawie działań CBA w resorcie rolnictwa, które doprowadziły do odejścia Leppera z rządu.
- Być może koledzy z Samoobrony analizowali tekst pod pewnym kątem i stąd wypowiedź pana premiera Leppera, natomiast my potrzebujemy konsultacji i spokoju przy dawaniu swojego głosu w tak ważnej sprawie, bo przecież mówimy tak naprawdę o losach państwa - powiedział.
Pytany o twierdzenie Leppera, że szef PiS swoim listem chce doprowadzić do odejścia LiS z koalicji, Orzechowski powiedział, że "chciałby wierzyć, iż tak nie jest".
INTERIA.PL/PAP