To była "ofensywa uroku na osi uwodzenia"
Prezydent Francji Nicolas Sarkozy kontynuował w Warszawie swą "ofensywę uroku" pod adresem państw środkowej i wschodniej Europy przed objęciem przewodnictwa w UE 1 lipca - pisze francuski dziennik "Le Monde".
"Celem tej ofensywy uroku, którą ułatwia chęć zbliżenia Paryża do Stanów Zjednoczonych i Sojuszu Północnoatlantyckiego, jest niepozostawienie pola wyłącznie Niemcom i pozyskanie większości dla delikatnych tematów wiodących prezydencji francuskiej" - czytamy w gazecie.
"Świadomi oczekiwań, jakie budzi ich przewodnictwo, podczas którego mają między innymi zostać dopięte przygotowania do wdrożenia nowego Traktatu Lizbońskiego, przywódcy francuscy z wielką starannością uzgadniają przygotowania z jak największą liczbą partnerów" - czytamy.
Pierwszą "osią uwodzenia" - jak to określa gazeta - jest polityka obronna. Francja zdaje sobie sprawę, że będzie jej trudno poczynić przez pół roku swego przewodnictwa znaczne postępy w rozwijaniu unijnej polityki obronnej, bo premier Wielkiej Brytanii Gordon Brown ma zbyt duże trudności w kraju, a Niemcy nie wykażą w tej kwestii inicjatywy przed wyborami.
"Idea budowy wspólnej obrony unijnej pociąga natomiast stolice wschodnie, od kiedy Francuzi przestali ją traktować jako przeciwwagę dla Sojuszu Północnoatlantyckiego" - czytamy.
Kolejne "osie" to według gazety energetyka i klimat. "Paryż zamierza wziąć Niemcy w dwa ognie w kwestii (energetyki) nuklearnej i bezpieczeństwa energetycznego. Francja chce pomóc Polsce i państwom nadbałtyckim, które są zależne od rosyjskiego gazu i niepokoją się niemiecko-rosyjskim gazociągiem, który je omija, między innymi proponując im współpracę w dziedzinie nuklearnej" - pisze "Le Monde".
INTERIA.PL/PAP