Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Ten pilot nie łamał lotniczych zasad. Nigdy

Złamanie elementarnych zasad bezpieczeństwa lotów i popełnienie kardynalnych błędów zarzucił załodze prezydenckiego samolotu Edmund Klich, polski przedstawiciel przy rosyjskiej komisji badającej katastrofę pod Smoleńskiem. Tymczasem, jak ustaliła "Rzeczpospolita", kariera majora Arkadiusza Protasiuka, który 10 kwietnia prowadził Tu-154, jest wzorcowa.

/Agencja FORUM

Od czerwca 2008 r. Protasiuk był wyszkolonym pilotem klasy mistrzowskiej. W powietrzu spędził 3528 godzin (w tym na Tu-154M aż 2937 godzin).

W archiwach Zespołu Bezpieczeństwa Lotów Sił Powietrznych (są w nim informacje od 2000 r.) sprawdziliśmy przebieg ostatnich dziesięciu z 13 lat jego kariery. Ani razu nie miał postępowania przed komisją ds. bezpieczeństwa lotów - nie naruszył przepisów ani jako nawigator, ani jako pilot. Nie złamał też nigdy tzw. minimów pilota (pozwalają mu latać określonym typem samolotu i lądować w ściśle określonych warunkach atmosferycznych).

Jak to możliwe, że Protasiuk z wzorcowym przebiegiem służby 10 kwietnia złamał podstawowe zasady? - zastanawia się "Rzeczpospolita".

Czy mógł mieć znaczenie fakt, że w kokpicie podczas podchodzenia do lądowania był dowódca Sił Powietrznych gen. Andrzej Błasik? Klich mówił, że fakt ten "odczułby jako presję".

"Arek nie był ryzykantem, a teraz cała wina spada na niego" - mówi kolega z jednostki.

"To niestety zawsze jest możliwe. Luki w szkoleniu i zwyczaje w wojsku" - sugerują piloci wojskowi. Jakie? "Jeśli czegoś nie zrobisz, nie awansujesz" - mówią.

Tomasz Hypki, ekspert lotniczy, uważa, że czysta karta Protasiuka dobrze o nim świadczy. Czy uległ presji? "Nie jestem psychologiem. Ale nie mam wątpliwości, że decyzja o lądowaniu była błędna" - zastrzega.

Co mogło ją spowodować? Dariusz Szpineta, szef Aviation Asset Management, firmy szkolącej pilotów: "Waga uroczystości, opóźnienie, wycieczki do kokpitu. Ale za wcześnie przesądzać o winie pilota. Na pewno nie był samobójcą".

INTERIA.PL

Zobacz także