Temperatura będzie powoli spadać
Temperatura w stolicy przekroczyła we wtorek 35 stopni C, w całym kraju od kilku dni utrzymują się ponad 30- stopniowe upały, codziennie pogotowie odnotowuje przypadki zasłabnięć i omdleń. W ciągu najbliższych dni będzie się stopniowo ochładzać.
W poniedziałek warszawskie pogotowie ratunkowe odnotowało 122 wyjazdy do osób, które zasłabły na ulicach, w tym dwa wypadki śmiertelne - poinformował PAP Marek Niemirski z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego i Transportu Sanitarnego w Warszawie. Jak powiedział, we wtorek było znacznie mniej wyjazdów do tego typu wydarzeń.
Kilkadziesiąt przypadków zasłabnięć i omdleń w wyniku upałów dziennie odnotowuje także łódzkie pogotowie. W poniedziałek w wyniku upału zasłabł i zmarł w samochodzie chory na serce 50-letni łodzianin. Jak poinformował PAP koordynator Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego Janusz Poliński, upały najbardziej odczuwają osoby starsze, po 70. roku życia, które - mimo apeli lekarzy - w takie dni decydują się na wyjście z domu. Ofiarami upałów padają także osoby przesadzające z piciem alkoholu.
W związku z falą upałów władze Łodzi zdecydowały się na rozstawienie w kilku punktach na głównej ulicy miasta - Piotrkowskiej - tzw. kurtyn wodnych. Działają one cyklicznie co kwadrans i spacerujący "Pietryną" mogą w nich znaleźć chwilową ochłodę.
Urząd m.st. Warszawy zaapelował do mieszkańców stolicy, aby ograniczyli do minimum przebywanie w godzinach południowych na nasłonecznionym terenie. Przypomniał też o konieczności noszenia podczas upałów nakryć głowy oraz odpowiednich ubrań, a także picia co najmniej 2 litrów płynów dziennie.
W Poznaniu słońce niszczy bilety z parkomatów. - Położone za szybą auta i wystawione na działanie słońca stają się czarne i nieczytelne - poinformował Piotr Owczarek z Zarządu Dróg Miejskich w Poznaniu. Do tej pory do Zarządu zgłosiło się z reklamacją już kilku kierowców, którym kontrolerzy wystawili wezwanie do zapłaty za brak ważnego biletu. Owczarek wyjaśnia, że wszystkie uzasadnione reklamacje są uwzględniane.
Upały opóźniają również przejazdy pociągów. Jak poinformował rzecznik prasowy Polskich Kolei Państwowych PLK Krzysztof Łańcucki, opóźnienia mogą sięgać nawet kilkudziesięciu minut. Rzecznik wyjaśnił, że na skutek upałów szyny kolejowe ulegają niewielkiemu "wydłużeniu", co może grozić wypadkiem, dlatego konieczne jest ograniczenie szybkości pociągów na niektórych odcinkach.
Najwięcej ograniczeń wprowadzono w województwach: lubelskim, podkarpackim, małopolskim, śląskim, warmińsko-mazurskim, opolskim, dolnośląskim i wielkopolskim. Pociągi zwalniały na niektórych odcinkach do 60, 40, a nawet 20 km/h. Według Łańcuckiego, opóźnienia mogą dotyczyć nawet 1000 pociągów i w przypadku utrzymania się upalnej pogody należy liczyć się z ograniczeniami prędkości pociągów także w najbliższych dniach.
W ciągu najbliższych dni spodziewana jest niższa temperatura - poinformowała PAP Maria Waliniowska, dyżurny synoptyk Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Powiedziała, że najdłużej upały będą utrzymywać się w Małopolsce, szczególnie na Podkarpaciu, najchłodniej będzie nad morzem.
Jak poinformowała Walinowska, dzięki burzom i przelotnym opadom ochłodziło się na Wybrzeżu; w środę upalna pogoda utrzyma się w Małopolsce, tylko tam temperatura może przekroczyć jeszcze 35 st., na pozostałym obszarze kraju można spodziewać się lekkiego ochłodzenia.
Zdaniem Waliniowskiej, w naszej szerokości geograficznej takie upały nie są zjawiskiem niezwykłym, zwłaszcza w ostatnich latach występowały w lipcu bardzo wysokie temperatury, rekord ciepła padł w lipcu 1994 roku w Słubicach - temperatura przekroczyła tam 39,5 st.
INTERIA.PL/PAP