Tajne dokumenty generała
Korupcja, nieformalne powiązania świata biznesu, polityki i wymiaru sprawiedliwości - to wszystko wyłania się z kilkuset dokumentów, znalezionych w domu zatrzymanego kilkanaście dni temu byłego szefa śląskiej policji.
- W domu Mieczysława Kluka zabezpieczono m.in. pamiętnik z nazwiskami, wskazującymi na kręgi, w jakich się obracał, listę protegowanych do pracy w policji oraz notatki na temat kulisów jego odwołania - poinformował Bogusław Słupik, szef Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie.
W dokumentach było także oświadczenie generała, mające prawdopodobnie świadczyć o jego niewinności, oświadczenia innych osób na temat Kluka oraz dokumenty, dotyczące wzajemnych powiązań funkcjonariuszy organów administracji. W dokumentach znajdowało się m.in. oświadczenie "barona paliwowego", że tajne dokumenty znalezione w szczecińskiej spółce BGM nie pochodziły od gen. K., lecz funkcjonariusza UOP.
Tymczasem "baron", przesłuchany przez prokuraturę oświadczył, że tajne dokumenty pochodziły od gen. Mieczysława K., a oświadczenie napisał pod dyktando samego K.
W archiwum gen. Kluka znaleziono również materiały ze śledztw prowadzonych nie tylko przeciwko mafii paliwowej, ale także znanym osobom na Śląsku; są tam także dokumenty z postępowań policyjnych sprzed kilku lat.
Niewykluczone, że po dokładnym sprawdzeniu tych dokumentów pojawią się nowe podejrzane osoby, a samemu Klukowi zostaną postawione dodatkowe zarzuty.
Były komendant śląskiej policji Mieczysław K. został zatrzymany w czwartek 12 maja w swoim domu w okolicach Częstochowy. Krakowska prokuratura apelacyjna zarzuciła mu ujawnienie tajemnicy państwowej i służbowej, korupcję oraz zmuszanie funkcjonariuszy do zaniechania czynności służbowych, za co grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności. W sobotę 14 maja został aresztowany na wniosek prokuratury w Krakowie, prowadzącej śledztwo w sprawie nielegalnego obrotu paliwami.
Posłuchaj relacji reportera RMF:
RMF/PAP