Tajemniczy brak zgłoszenia
Dlaczego MSZ nie zgłosiło prokuraturze zaginięcia pieczęci-faksymile z podpisem Włodzimierza Cimoszewicza? Nie wiadomo. Jasne jest tylko to, że owa pieczątka zniknęła dwa lata temu, a prokuratura dopiero teraz prowadzi postępowanie w tej sprawie.
"Sugeruję zgłoszenie sprawy organom ścigania. Gdyby faksymile zostałoby wykorzystane w sposób niezgodny z przeznaczeniem, postawiłoby to MSZ w bardzo niekorzystnej sytuacji prawnej" - to zdanie z protokołu kończącego kontrolę wewnętrzną w resorcie dyplomacji. I "postawiło MSZ w niekorzystnej sytuacji".
- Nie zgłosiliśmy tego prokuraturze i nie mam dobrej odpowiedzi, dlaczego - powiedział radiu RMF Aleksander Chećko, rzecznik MSZ. Sam kandydat, wówczas szef polskiej dyplomacji, niewiele pamięta. Prokuratura potwierdza, że sprawa nie została zgłoszona. - Nie prowadziliśmy takiego postępowania. Dopiero teraz zajmujemy się wątkiem, co się stało z pieczęcią jego podpisu - informuje prokurator Maciej Kujawski.