Tajemnicze limuzyny BOR-u
Podczas papieskiej wizyty pojawiło się 6 czarnych, tajemniczych limuzyn. Samochody miały polskie, policyjne tablice rejestracyjne. Jak sprawdził reporter RMF, nowiutkie audi A8, BOR wypożyczył od niemieckiego producenta.
Na wyposażeniu resortu spraw wewnętrznych takich samochodów nie było. BOR wypożyczył je od niemieckiego producenta za pośrednictwem Kulczyk Tradex. Pułkownik Jarosław Kanarek z BOR tłumaczył, że jednym nowym bmw, które właśnie kupiono (za milion 600 tysięcy złotych - red.) nie dałoby się sprawnie obsłużyć wizyty.
- Mamy za mały park maszyn do wykonywania czynności, które są bardzo rzadkie. Do tego obniżyliśmy koszty, bo samochody użyczono nam bezpłatnie - mówił pułkownik. Według niego cała sprawa jest kwestią równowagi między możliwościami a potrzebami.
BOR zwrócił się więc do jednego z dilerów na Śląsku czy mógłby wspomóc nasz skromny park maszynowy. Ten skontaktował się z Kulczyk Tradex w Poznaniu - głównym dilerem audi na Polskę. Cała ta ogromna logistycznie operacja trwała kilka dni. Producenta nie trzeba było długo namawiać.
W sumie samochodów wypożyczono 30, różnych marek. Najbardziej jednak uwagę przykuły luksusowe limuzyny, z czego dwie były w całości opancerzone. Karoseria wytrzymuje nawet bardzo silny ostrzał z broni maszynowej czy wybuch miny przeciwpiechotnej. W środku jest butla z tlenem a autem można uciekać nawet na przestrzelonych oponach. Nie tylko temu samochody zawdzięczają dumny tytuł "limuzyna". Wewnątrz tapicerka jest skórzana, są też nawiewy powietrza i regulowane fotele oraz odpowiednie nagłośnienie. Wszystko to ukryte za ciemnymi szybami. Dodatkowo potężny silnik pod maską, który równocześnie napędza cztery koła. Firma bardzo często wypożycza swoje limuzyny na spotkania polityków czy biznesmenów, ale także np. na wesela w rodzinie królewskiej.
Użyczenie jest bezpłatne, ale nie ma co kryć przez kilka dni cały świat mógł widzieć papieski orszak poruszający się samochodami jednej ze znanych marek.