Szreder: Polska w czołówce
Polska policja wbrew pozorom nie jest, ani tak bardzo nieskuteczna, ani tak bardzo skorumpowana, jak się powszechnie sądzi. Na tle policji europejskich w zakresie swojej skuteczności w wykrywaniu przestępstw kryminalnych jesteśmy w czołówce - powiedział gość czata INTERIA.PL komendant główny policji Leszek Szreder.
- Na pewno do bardzo bezpiecznych zaliczają się województwa opolskie, podkarpackie, a na tym tle np. woj. mazowieckie ma swój inny wymiar - powiedział Szreder.
Pytany o spostrzeżenia dotyczące uprawnień policji powiedział: - Uprawnienia, które posiadamy są wystarczające. Natomiast wiem z doświadczenia, że każdy komendant policji na świecie będzie się ubiegał o większe środki w stosunku do tych, jakimi dysponuje.
- Teoria "zbitej szyby" pokazuje rozwój patologii. Przede wszystkim policja nie aresztuje, to są kompetencje sądu. My możemy zatrzymać sprawcę przestępstwa. A zasady użycie broni zostały zmodyfikowane, możemy już strzelać po ostrzeżeniu "policja" - dodał komendant.
Pytany z kolei o stosunek do programu wdrożonego przez burmistrza Giulianiego w nowojorskiej policji i o jego przystawalność do polskiej rzeczywistości powiedział: - Znam ten program doskonale. Polska policja od paru lat wiele z tych elementów już wykorzystuje. Ale odpowiedzmy sobie wszyscy, jak tu rozmawiamy, czy jesteśmy przygotowani na reakcję policjanta na najdrobniejsze niezgodne z prawem zachowanie? Jak tak postępujemy, to część ludzi mówi, żebyśmy zajęli się poważniejszymi sprawami, a nie karaniem dzieci jedzących słonecznik i plujących. Zero tolerancji to reagowania na najdrobniejsze wykroczenia, które mogą się przełożyć na większe wybryki.
Podczas czata szeroko został poruszony problem burd na stadionach piłkarskich: - Spotykamy się z odwiecznym pytaniem - kto kogo prowokuje. Policja nie jest od prowokowania, my w ogóle nie chcemy być na stadionach - podsumował gość INTERIA.PL.
- Nie będziemy ich przecież przebierać w garnitury. Natomiast zależy nam, aby tylko prezentowali zachowania zgodne z prawem a jeśli tak jest to niech noszą najwymyślniejsze dresy - powiedział z kolei, pytany o stosunek do tzw. dresiarzy.
Odpierając zarzuty dotyczące nierealizowania zapowiedzianych reform komendant Szreder powiedział: - Ja się wcale nie boję dymisji, ale uważam, że w Komendzie Głównej zostały przeprowadzone takie zmiany, które powinny pozytywnie zaowocować. Jaką wielką organizację można oceniać po zmianach w perspektywie 2-3 miesięcy.