Szczepionka zamiast próby tuberkulinowej
Pielęgniarki, które miały wykonać tzw. próby tuberkulinowe u uczniów dwóch krakowskich szkół podstawowych, zaszczepiły dzieci przeciwko gruźlicy.
Po wykonaniu prób tuberkulinowych dzieciom wyskoczyły na rękach bąble i rany. Prawdopodobnie pielęgniarki pomyłkowo, zamiast wykonać najpierw test, zaszczepiły 12-latków.
Zgodnie z obowiązującymi w Polsce przepisami u 12-latków szczepienie przeciw gruźlicy musi być poprzedzone testem. Szczepienia wykonywały pielęgniarki zatrudnione w gabinecie lekarza rodzinnego, który ma pod swoją opieką obie szkoły. Jedna z kobiet nie posiadała odpowiednich kwalifikacji.
Jak twierdzi dr Stanisław Sęk, kierownik Wojewódzkiej Przychodni Chorób Płuc i Gruźlicy w Krakowie, pielęgniarki próbowały zatrzeć ślady swej pomyłki, gdyż na ramionach 10 z 44 dzieci były ślady wszczepienia jakiejś obojętnej substancji, mające sugerować, że to właściwa szczepionka.
RMF/PAP