Świronomia
Freak to świr. Ale freakonomia to nie jest nauka o świrach. To ekonomia dla ludzi. Albo raczej o ludziach. Czyli o nas. Freakonomiści to ekonomiści, którzy zaczęli odpowiadać na pytania, jakie każdy sam sobie zadaje. I czasem swoimi odpowiedziami stawiają świat na głowie.
Prawdziwym ojcem freakonomii jest Steven D. Levitt, niespełna 40-letni profesor uniwersytetu w Chicago, autor bestsellerowej, wydanej rok temu w Ameryce, a niedawno też w Polsce "Freakonomii" opisującej świat od podszewki. Inaczej niż tradycyjna szkoła chicagowska, freakonomia nie zajmuje się wzrostem gospodarczym, pomocą rozwojową, innowacyjnością czy handlem międzynarodowym, ani nawet najmodniejszą ostatnio racjonalnością ekonomiczną w warunkach niepewności. Bada motywy ludzkich zachowań i pokazuje, dlaczego ludzie robią to, co robią. Przede wszystkim jednak używając nietypowych źródeł informacji i typowych ekonomicznych metod analitycznych, bez żadnych ideologicznych intencji, obala kolejne stereotypy.
Polityka