Jak się okazuje, niewielu osobom doskwierałby dziś brak otwartych sklepów w okolicy. - Niech sobie ludzie odpoczną od zakupów i wypoczną na łonie natury - mówi jeden z warszawiaków. Młoda mieszkanka stolicy przypomina, że ostatnie dni długiego weekendu przez większość sklepów były traktowane jak zwykłe dni powszednie. - Był czas, żeby się zaopatrzyć akurat na ten jeden dzień - dodaje. Sprawa handlu w niedziele i święta nie od dziś dzieli Polaków. Otwarte w tym czasie centra handlowe stały się już nieodłącznym elementem polskiego krajobrazu, a wielu traktuje je jak miejsca rozrywkowo-wypoczynkowe.