Strzembosz: "Sąsiedzi" niewiarygodni
- W mordzie w Jedwabnem Polacy pełnili rolę pomocniczą, to Niemcy byli sprawcami tej zbrodni - uważa profesor historii Tomasz Strzembosz. Gość Krakowskiego Przedmieścia 27 podkreśla, że nie jest to jego ostateczne stanowisko, gdyż nie zna jeszcze wszystkich materiałów dotyczących tej zbrodni.
Strzembosz podkreśla jednak, że opiera się na tych samych dokumentach, którymi posługiwał się Jan Tomasz Gross pisząc książkę "Sąsiedzi". Strzembosz zarzuca Grossowi, że skompromitował się jako historyk, gdyż wybrał z tych materiałów tylko niektóre fragmenty.
- W rozdziale Rabunek, podaje cztery żydowskie relacje. Z tych dwie Eliasza Grondowskiego i Boruszczaka są relacjami skompromitowanymi na śledztwie. Eliasz Grondowski był w tym czasie w Związku Sowieckim a Boruszczak nigdy nie był mieszkańcem Jedwabnego. I on to spokojnie przytacza - powiedział Strzembosz. Jego zdaniem Polacy powinni przeprosić zbrodnię w Jedwabnem ale sami także powinniśmy zostać przeproszeni.
- Żydzi nas nie przeprosili a oni też mają winy wobec Polaków. Jest to jakaś dziwna sytuacja - uważa Strzembosz. Tymczasem według czołowego działacza Komitetu Żydów Amerykańskich rabina Andrew Bakera, prezydent Aleksander Kwaśniewski i premier Jerzy Buzek, którzy zapowiedzieli, że przeproszą za Jedwabne, zareagowali we właściwy sposób.
- Nie ma przecież nic w historii tej masakry, co sugerowałoby, że Polacy jako społeczność, czy jako naród, ponoszą za nią odpowiedzialność. Uczestniczyli jednak w tym i trzeba to przyjąć do wiadomości - - uważa Baker. Wczoraj Stronnictwo Narodowe złożyło do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez Grossa. Zdaniem Stronnictwa znieważył on naród polski i Rzeczpospolitą. Zdaniem Stronnictwa "ujawnione ostatnio dokumenty potwierdzają, że zbrodni w Jedwabnem dokonali niemieccy okupanci".