"Strzały padają, kiedy w polityce zwycięża język pogardy"
Mam nadzieję, że i Kaczyńskiego, i Tuska będzie stać na wzajemne przebaczenie - powiedział w wywiadzie dla "Polska The Times" Jan Lityński, doradca prezydenta do spraw dialogu społecznego.
Nawiązał do spotkania prezydenta z przedstawicielami organizacji pozarządowych i badaczami społeczeństwa obywatelskiego. Najczęściej zwracano na nim uwagę, iż w polskiej debacie publicznej niebywale wzrósł poziom agresji i przemocy słownej. Stwierdzono, że debata nie służy już wymianie rzeczowych argumentów i kontrargumentów ani nawet uzyskaniu dominacji nad przeciwnikiem, ale odzieraniu go z godności, przez co staje się on mentalnie łatwym celem do ataku.
"Kiedy tworzy się atmosfera, w której pogardza się publicznie ludźmi, odbiera im się godność, strzał może paść w każdej chwili. W każdą stronę. I nad tym właśnie politycy powinni się zastanowić" - powiedział Lityński.
Nawiązując do listu polskich biskupów do biskupów niemieckich "Przebaczamy i prosimy o wybaczenie" i ewentualne powtórzenie tego w analogii do obecnych stosunków Tusk-Kaczyński powiedział: "Ja mam nadzieję, że obu polityków na to stać. Wiem oczywiście, że jednemu z nich przyjdzie to o wiele trudniej, ale liczę na to, że obaj byliby się na to w stanie zdobyć. Jeżeli to tragiczne wydarzenie z Łodzi miałoby mieć jakieś pozytywne konsekwencje, to chyba tylko takie".
Więcej w "Polska The Times".
INTERIA.PL/PAP