Sąd uznał, że co prawda przestępstwo zostało popełnione, jednak nie można za to karać dziennikarzy ani ich zwierzchników, którzy w rzeczywistości działali w dobrej wierze i wywołali w ten sposób dyskusję oraz wskazali na istotny problem - każdy bowiem mógł w ten sposób wejść w posiadanie niebezpiecznych materiałów. "Mamy wystarczającą liczbę przestępców, których trzeba ścigać, więc niezrozumiałe byłoby ściganie tych dziennikarzy" - mówił w ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Grzegorz Czerwiński.