Słowniczek kryzysowy
Deflacja? Nacjonalizacja? Toksyczne aktywa? Recesja? Życie w kryzysie i z kryzysem wymaga od nas znajomości różnych słów i pojęć, których w szkole nie przerabialiśmy. Lektura tego alfabetu ułatwi nam odegranie, atrakcyjnej towarzysko, roli kryzysologa. Poważni zawodowi ekonomiści i politycy też takie role odgrywają.
Aaaby zrozumieć kryzys, trzeba wiedzieć, że gospodarka każdego kraju dzieli się na realną i wirtualną. Pierwsza to rolnictwo, przemysł, handel i usługi, druga to banki, fundusze inwestycyjne, rynki finansowe. Zadaniem gospodarki realnej jest wytwarzanie dóbr, a misją wirtualnej zaopatrywanie tej pierwszej w kapitał niezbędny do działania i rozwoju. Gdy gospodarka wirtualna się załamuje, mamy do czynienia z kryzysem finansowym.
Kryzys działa jak porażenie prądem: paraliżuje instytucje finansowe, odwraca strumienie kapitału i przeskakuje na gospodarkę realną, sięgając wszędzie, gdzie tylko istnieją połączenia. Dlatego jego objawem jest wiele różnych zjawisk naraz: globalna susza kredytowa (patrz hasło) i załamanie handlu światowego, kłopoty banków w USA i Europie Zachodniej, osłabienie walut w Europie Środkowej i zapaść przemysłu w Azji. Skutkiem tych zaburzeń jest recesja w gospodarce realnej.
Do lat 90. siłą napędową kryzysów finansowych była najczęściej inflacja. W odpowiedzi na destabilizację, wywołaną pęknięciem bańki spekulacyjnej bądź innymi przyczynami, rządy zaczynały drukować pieniądze, powodując systemową zapaść finansową. Tak było w republice weimarskiej, niezdolnej udźwignąć reparacji po I wojnie światowej, w USA po krachu giełdowym w 1929 r. i w Polsce pod koniec lat 80., doprowadzonej na skraj bankructwa przez socjalizm i długi zagraniczne.
Wawrzyniec Smoczyński
Polityka