Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Śledztwo ws. handlu Polakami na Wyspach

Gdańskie biuro Prokuratury Krajowej wszczęło śledztwo w sprawie grupy przestępczej działającej na terenie Wielkiej Brytanii, która mogła dopuścić się handlu ludźmi. Ofiarami przestępstwa mieli paść Polacy.

/AFP

Jak poinformował szef gdańskiego biura PK Zbigniew Niemczyk, prokuratura zajęła się sprawą po przesłuchaniu mężczyzny, który wcześniej zgłosił się do gazety "Polska Dziennik Bałtycki".

Polak twierdzi, że - wraz z grupą rodaków - był zmuszany do pracy na czarno na budowach w Wielkiej Brytanii. Mężczyzna utrzymuje, że on i inni Polacy nie otrzymywali wynagrodzenia, byli przetrzymywani przez osoby narodowości romskiej w domu, w którym nie było gazu, prądu oraz wody.

Jak zaznaczył prokurator Niemczyk, postanowienie o wszczęciu śledztw nie przesądza o tym, czy doszło do przestępstwa handlu ludźmi. - Istnieje jednak uzasadnione podejrzenie, że tak mogło być. Reakcja organów państwowych na tego rodzaju uprawdopodobnione informacje musi następować i tak było w tym przypadku - powiedział Niemczyk.

Prokurator wyjaśnił, że w myśl międzynarodowych konwencji, które definiują "handel ludźmi" przestępstwo to może mieć bardzo różny charakter. - Może być to wykorzystywanie człowieka znajdującego się w pewnej przymusowej sytuacji, czy zmuszanie do pracy bez wynagrodzenia"- powiedział.

Prokuratura zapowiedziała przesłuchania kolejnych świadków w tej sprawie. - Prosimy też Polaków, którzy mogli znaleźć się w obozach pracy na terenie miast Sheffield oraz Blackburn o zgłaszanie się do gdańskiej Komendy Wojewódzkiej Policji - powiedział prokurator.

Z opowieści mężczyzny, którą opublikowała "Polska Dziennik Bałtycki" wynika, że pojechał on do Wielkiej Brytanii w odpowiedzi na zamieszczone w polskiej prasie ogłoszenie o dobrze płatnej pracy. Jednak, gdy przyjechał na miejsce, miał usłyszeć, że będzie pracował za darmo, by w ten sposób zwrócić opłatę za znalezienie mu zajęcia.

Mężczyzna utrzymuje, że wraz z kilkunastoma Polakami mieszkał w domu, w którym nie było gazu, prądu oraz wody. "Gospodarze" domu - osoby narodowości romskiej - mieli zabrać mu jedzenie, jakie przywiózł ze sobą z kraju. Nikt nie dbał o to, by pozbawieni pieniędzy Polacy mieli co jeść.

Mężczyzna twierdzi, że udało mu się uciec z kilkoma rodakami. Jego zdaniem, grupa Romów, z którą się zetknął, ma w Wlk. Brytanii wiele domów, w których przetrzymywani są Polacy wykorzystywani do niewolniczej pracy.

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także