Ślązak Ślązakom
Kamil Durczok - znany dziennikarz radiowy i telewizyjny - przyłącza się do inicjatywy portalu INTERIA.PL, mającej na celu pomoc poszkodowanym w katowickiej katastrofie. Durczok odda na aukcję bliskie jego sercu przedmioty.
- Wspólnie z Jerzym Dudkiem wpadliśmy na pomysł pomocy poszkodowanym w sobotniej katastrofie w Katowicach - powiedział nam prowadzący Kontrwywiad w radiu RMF FM Durczok. - Jako Ślązacy, nie możemy pozostać obojętni na to, co się stało.
Popularny dziennikarz niedawno wrócił z Mediolanu, gdzie niósł pochodnię z ogniem olimpijskim zmierzającym do Turynu. - Właśnie tę pochodnię, którą niosłem przez 400 metrów, a także dres, w którym biegłem, chciałbym przeznaczyć na aukcję - zadeklarował Durczok.
Durczok jest przekonany, że w takiej chwili nikt nie może pozostać obojętny na to, co się wydarzyło. - Chcemy pomóc z oczywistego powodu, bez żadnej ideologii - mówi. - Jestem Ślązakiem, mieszkam 200 metrów od miejsca tragedii - dodaje.
- Ostatnio prowadziłem debatę telewizyjną, podczas której goście mówili, że ta pomoc dla Katowic płynąca z całej Polski to tylko zryw, to coś na pokaz - opowiada Durczok. - Myślę jednak, że to wszystko, co może pomóc jest dobre. Bez względu na to, czy jest to jednorazowa pomoc, czy też długotrwałe przedsięwzięcie.
Celem Kamila Durczoka i Jerzego Dudka, jak sami przyznają, nie jest tylko krótkotrwała inicjatywa. Postanowili zrealizować szerszy pomysł. Dotyczyłby on przede wszystkim najmłodszych. W planach obu panów jest stworzenie czegoś w rodzaju funduszu, który przez lata w formie stypendiów pomagałby dzieciom na Śląsku.
INTERIA.PL zaprasza do udziału w aukcjach charytatywnych, z których dochód zostanie przeznaczony na pomoc rodzinom ofiar i osobom poszkodowanym w katastrofie budowlanej na Śląsku.