Siwiec: PiS chciało sterroryzować armię
Poprzez aresztowanie komandosów oskarżonych o masakrę w wiosce Nanghar Khel w Afganistanie PiS chciało się dobrać do armii, twierdzi wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego i b. szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Marek Siwiec (SLD), którego cytuje "Trybuna".
Na swoim blogu internetowym Siwiec pisze, że "domniemana zbrodnia polskich żołnierzy w Afganistanie okazuje się mieć drugie, bardzo dziwne dno. W moim przekonaniu, wyjdzie z tego wyjątkowo śmierdząca intryga ze Szczygłą i ludźmi Ziobry w rolach głównych" - napisał europoseł lewicy.
O co chodzi? Wojsko Polskie i cała hierarchia wojskowa były dobrze chronione przed szaleństwami PiS-owskimi. Można było robić dużo złego, np. przenosząc ludzi na emerytury, ale nie można było nad tym zestawem niezależnych ludzi zapanować - tłumaczy "Trybunie" Siwiec i dodaje, że wydarzenia w Afganistanie dostarczyły pretekstu, żeby dobrać się do armii.
Jego zdaniem, chodziło o to, by "w świetle kamer facetów zakuć w kajdany, rzucić na ziemię i pokazać, że karząca ręka sięga do wojska". W efekcie PiS mogłoby zapanować nad całym, zastraszonym już wojskiem. Plany partii braci Kaczyńskich pokrzyżowały jednak wybory, które PiS przegrało.
INTERIA.PL/PAP