Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Samoobrona: "Inteligenci" i "wieśniacy"

Podział na "inteligentów" i "wieśniaków" w Samoobronie istniał od dawna. W ostatnich dniach dzięki seksaferze frakcja "inteligentów" dowodzona przez Janusza Maksymiuka zaczęła brać górę nad "wieśniakami" Krzysztofa Filipka - pisze "Dziennik".

, który odkąd zrezygnował z urządzania blokad na drogach, nie potrzebował już ludzi pokroju Krzysztofa Filipka. Dodatkowo w ostatnich dniach "inteligentom" pomogła seksafera.

.

Dziennik zwraca uwagę, że lider prowadzącej frakcji Janusz Maksymiuk jako jedyny z najwyższego kierownictwa partii uniknął zarzutów molestowania seksualnego i nie ucierpiał na seksaferze. Korzysta z tego, aby całkowicie przejąć władzę nad Samoobroną. Pomagają mu w tym m.in. przyboczny Andrzeja Leppera poseł Krzysztof Sikora, posłanka Sandra Lewandowska i wicemarszałek Sejmu Genowefa Wiśniowska. Ta ostatnia na tytuł "inteligenta" zasłużyła po zdobyciu kilka lat temu tytułu magistra parapsychologii w warszawskiej filii Instytutu Kultury i Ekonomii w Moskwie. Maksymiuk jest inżynierem, Lewandowska ukończyła studia ekonomiczne, Sikora też ma wyższe wykształcenie.

Przeciwnicy "inteligentów" to frakcja Krzysztofa Filipka. Należą do niej starzy działacze Samoobrony, w tym Renata Beger i Danuta Hojarska. Ich konkurenci wytykają im brak ogłady i braki w wykształceniu. Każda z tych osób ma wykształcenie średnie, ale obie panie matury zdały dopiero dwa lata temu - przypomina gazeta.

Socjolog prof. Edmund Wnuk-Lipiński uważa, że te PR-owskie zabiegi Samoobronie nic nie dadzą. A mogą nawet przynieść odwrotny skutek. "Siła tej partii tkwiła w tym, że ludzie utożsamiali się z takimi postaciami jak Hojarska czy Lepper. Po prostu nie czuli się od nich gorsi. Poza tym głównym problemem Samoobrony są normy moralne, które w niej panują, a nie to czy ktoś ma maturę" - uważa rozmówca "Dziennika".

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także